ZAMKNIĘTE - witaj!
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Forum ZAMKNIĘTE Strona Główna
->
Trudne tematy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
O forum
----------------
Regulamin
Pomysły i pytania
O czym jest?
Przywitalnia
Mała pomoc...
Kosz
O "Lizzie McGuire"
----------------
sezon 1
sezon 2
sezon 3
Lizzie McGuire Movie
O bohaterach
Gwiazdy
----------------
Hilary Duff
Inni
Plotki a może prawda?
Użytkownik miesiąca
----------------
NOBODY
Wyróżnienia
Użytkownicy z poprzednich miesięcy
My
----------------
Ogólnie o nas
Rozmaitości
Muza
Strony internetowe
Gry
Seriale i filmy
Grafika
Ogłoszenia
Trudne tematy
Fun fiction
Cbox
Playlista
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Blacky0
Wysłany: Pon 18:29, 03 Wrz 2007
Temat postu:
Lizzie napisał:
Cieszę się, że napisałaś 'znajomi', a nie 'przyjaciele'...
Nie należę do osób, które nadużywają słowa 'przyjaciel'. Poza tym domyślam się, że skoro przed nimi uciekasz no to...raczej to bliskie stosunki nie są
Lizzie
Wysłany: Nie 17:01, 02 Wrz 2007
Temat postu:
Cieszę się, że napisałaś 'znajomi', a nie 'przyjaciele'... Bo to są naprawdę tylko znajomi, ze szkoły, z którymi czasem rozmawia się na korytarzu... Chociaż takie opisy miewają także członkowie mojej zacnej klasy.
Blacky0
Wysłany: Pią 19:20, 31 Sie 2007
Temat postu:
Rany, Lizzie, Twoi znajomi mnie przerażają...już kolejny raz.
Lizzie
Wysłany: Pią 17:17, 31 Sie 2007
Temat postu:
Hmm... Ostatnio raczej nie bywam na GG, tlenie i innych komunikatorach. Dlaczego? Bo denerwują mnie opisy niektórych osób, typu "Żyletka, żyła, kran, idę i mam plan"... Dla mnie to takie lekkie podejście do wielkiego problemu, sporej części młodzieży i nie tylko...
Blacky0
Wysłany: Wto 11:09, 28 Sie 2007
Temat postu:
Lizzie napisał:
a skoro traktuje bloga jak pamiętnik...
Tego też nie rozumiem.
To znaczy..okej, pisać o problemach, tym co się przeżyło, fajnie.
Ale o sznytach i żyletce?
To była jedna z tych pozerek, bo...powiedzieć o tym jest zajebiście trudno :r oll:
Lizzie
Wysłany: Pon 14:17, 27 Sie 2007
Temat postu:
Zrobiła tak, ze względu na mały problem i głupią radę koleżanek, o najwidoczniej niskim ilorazie inteligencji... Z resztą dokłądnie nie znam wszystkich okoliczności, ale te które przedstawiła nie wskazują na coś poważnego, a skoro traktuje bloga jak pamiętnik...
Blacky0
Wysłany: Nie 16:25, 26 Sie 2007
Temat postu:
Lizzie napisał:
Jakoś ciężko mi znależć główny powód w czymś takim
Czyli robiła to bez powodu? Zastanów się.
Zresztą co to za koleżanki co radzą żyletkę...
Lizzie
Wysłany: Nie 15:08, 26 Sie 2007
Temat postu:
Chyba, ze nie ma powodu głównego. Kiedyś czytałam notkę na jakimś blogu. Dziewczyna pisała, ze rzucił ją chłopak. Było jej smutno, płakała. Wszystkie koleżanki radziły jej żyletkę. W końcu poszła do łazienki i zaczęła się ciąć. Starała się to robić delikatnie, bez głębszych ran. Stwierdziła, ze zrozumiała co to prawdziwy ból i było jej lepiej. Następnego dnia zobaczyła swojego byłego jak rozmawiałz inną laską. Znowu poczuła się przygnębiona i koleżanki znowu poradziły żyletkę. Zaczęła się ciąć, przez przypadek zrobiła głębszą ranę, nie mogła zatamować krwi. Przestraszyła się. Stwierdziła, że żyletka może wcale nie była taka dobra...
Jakoś ciężko mi znależć główny powód w czymś takim, odnajduję tylko głupotę...
Blacky0
Wysłany: Nie 14:59, 26 Sie 2007
Temat postu:
W ogóle cięcie się przez złe stopnie, odrzuconą miłość...takiego czegoś nie ma. To tylko powód, który pogłębia główny.
Lizzie
Wysłany: Nie 14:42, 26 Sie 2007
Temat postu:
To było niewinne pytanie, ja nie chcę Cię zmieniać w potwora! i tak już czasem mnie przerażasz ^^
Hmm.. Tak mnie zastanawia, okaleczać się ze względu na miłość do jakiegoś chłopaka. Niee, według mnie, moja włąsna krew to za wiele... Może myślę tak, bo nigdy nie byłam, tak naprawdę, ale to naprawdę zakochana. Może dlatego, ze nie spotkałam swojego ideału. Ale wydaje mi się, że z odrzuconą miłością można sobie inaczej radzić...
Blacky0
Wysłany: Sob 19:13, 25 Sie 2007
Temat postu:
Lizzie napisał:
Hmm.. CZyli wróżysz mi, ze najpier będe się okaleczać, a później się zabiję? Bo, aż mnie wstrząsnęło 'teraz tak mówisz'.
Nie. Ani Ci tego nie wróżę, ani Ci nie życzę. Aż tak potworna nie jestem, jak próbujesz mnie przedstawić.
Mam na myśli tekst 'życie jest najcenniejsze', bo z czasem to zdanie u części ludzi się zmienia. U niektórych na to co wymieniłaś - sekty, itp, albo - życie mojego dziecka jest cenniejsze od mojego.
Dlatego użyłam stwierdzenia 'teraz tak mówisz'.
Lizzie
Wysłany: Sob 16:24, 25 Sie 2007
Temat postu:
Hmm.. CZyli wróżysz mi, ze najpier będe się okaleczać, a później się zabiję? Bo, aż mnie wstrząsnęło 'teraz tak mówisz'.
No bo tak. Teraz tak mówię i mam nadzieję, ze za 10, 20, 50 lat powiem to samo.
Blacky0
Wysłany: Wto 9:52, 21 Sie 2007
Temat postu:
Lizzie napisał:
W mojej głowie zapisuje się tylko tyle, że ja bym czegoś takiego nie zrobiła... W końcu życie to najcenniejsza rzecz jaką posiadam.
Teraz tak mówisz. Ale przecież dla tych, którzy zabijają się w imię czegoś kiedyś życie też było najważniejsze. Ale teraz są zaślepieni: miłością, sektą, czy czymś jeszcze innym i nie myślą o sobie. Tylko o idei.
Lizzie
Wysłany: Czw 15:28, 09 Sie 2007
Temat postu:
Potworność. Ale wiele osób popełnia samobójstwo w imię kogoś, czegoś. W imię miłości, uwielbienia, sekty...
W mojej głowie zapisuje się tylko tyle, że ja bym czegoś takiego nie zrobiła... W końcu życie to najcenniejsza rzecz jaką posiadam.
Serina
Wysłany: Pią 18:20, 03 Sie 2007
Temat postu:
Blacky napisał:
Serina napisał:
dziewczyny ale TO JEST TYLKO PLOTKA ! wspomniałam tu o tym, jakgdyby to była prawda. Pasuje to do tematu.
Okej, co nie zmienia faktu, że moja koleżanka pisała to na serio przytaczając podobny przypadek.. ^^
wiem, ze to nie zmienia faktu, ale wolałam o tmy wspomnieć
zresztą napisałam to na początku swojego postu, w którym ten cytat przytoczyłam
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Programosy
Regulamin